Po ponad tygodniu rekreacyjnej sprzedaży marihuany w naszym stanie, niektóre apteki zdołały uzupełnić zapasy i wznowiły sprzedaż, podczas gdy inne mają nadzieję, że uda się to zrobić przed nadchodzącym weekendem. Kupujący nie wiedzą, czy uda im się dokonać planowanych zakupów.

Zanim udzielą wsparcia, muszą sprawdzić sytuację osób proszących o jeden nieuczciwy przypadek. Jeden! Niestety, twarz tracą wtedy wszystkie fundacje niosące pomoc potrzebującym. Zwłaszcza te 38-letniej Monice M. zrobiło się głośno nie tylko w Bydgoszczy. Informacja o kobiecie, która udaje chorobę nowotworową, wyłudzając tym samym pieniądze od znajomych oraz fundacji Wsparcia Ratownictwa RK, dotarła do wielu polskich miast. - To norma - mówi Artur Cieliński, prezes niewielkiej Fundacji Pomocy Dzieciom Przewlekle Chorym "Jerzyk" z Przemyśla. - Złe wieści rozchodzą się bardzo szybko. Ludzie notują je również: "Majka" udawała chorą na raka. Darczyńcy, którzy jej pomagali, są w szokuI niestety, zniechęcają się do niesienia pomocy. Albo przynajmniej powodują wątpliwości: czy wsparcie trafi tam, gdzie powinno. - Trudno się dziwić - stwierdza Alicja Szydłowska, szefowa małej Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba" z Rumii. - Darczyńca, który został oszukany, po prostu traci efekty nie trzeba długo czekać. Wystarczy jeden nieuczciwy przypadek lub, jak mówią wprost prezesi fundacji - jeden oszust, by działania wszystkich fundacji zostały poddane wątpliwości. W tym miejscu pojawia się największy problem. Oczywiście dotyczy on osób, które faktycznie potrzebują pomocy. - Taka pojedyncza sytuacja może doprowadzić do tego, że ktoś nie otrzyma wsparcia na czas - wskazuje Artur Cieliński. - Oszukany darczyńca wycofa się z niesienia przed oszustamiDlatego, aby nie dopuścić oszustów do żerowania na działalności fundacji, a tym samym - niszczenia jej wizerunku, organizacje stosują pewne zabezpieczenia. Wygląda to różnie. - Gdy rodzina chorego dziecka składa wniosek o pomoc, prosimy ją o przedstawienie dokumentacji medycznej - opowiada Alicja Szydłowska. - Wymagamy również zaświadczenia z Miejskiego lub Gminnego Ośrodka Pomocy tej podstawie fundacja "Kawałek Nieba" dowiaduje się, czy dochody w rodzinie są faktycznie bardzo niskie. - Na zaświadczeniu z ośrodka pomocy podpisuje się konkretny pracownik socjalny - mówi dalej pani Alicja. - Gdy mama przynosi nam pismo, dzwonimy do pracownika i w ten sposób sprawdzamy, czy rzeczywiście wystawił on związku z tym, że fundacja pomaga dzieciom z całego kraju, pisma o zarobkach w rodzinie pochodzą z różnych miast. - Ale to żaden problem - przekonuje szefowa fundacji. - Współpracujemy z ośrodkami pomocy społecznej w całej Polsce. W razie potrzeby dzwonimy i tym nie koniec. Jeśli darczyńca zażyczy sobie dokumentacji potwierdzającej udzieloną dziecku pomoc, może ją uzyskać. - Dowiaduje się, jaka suma i na co konkretnie trafiła - kwituje pani też: "Majka" udawała chorą na raka i naciągała darczyńców. Jej mąż pisał, że nie boi się skarbówkiW podobny sposób radzi sobie z potencjalnymi oszustami fundacja "Jerzyk". - Mamy dwóch lekarzy, którzy analizują dokumentację medyczną - opowiada pan zaświadczenia o chorobie wymagają też większe organizacje. - Bardzo często, jeśli otoczenie ma wątpliwości, czy dana osoba potrzebuje pomocy, dzieli się z nami wątpliwościami - wyjaśnia Monika Sadowa, rzeczniczka prasowa Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". - Centrum Charytatywne fundacji weryfikuje tego typu dziecka do programu fundacji "Mam Marzenie" (spełniającej marzenia dzieci cierpiących z powodu chorób ciężkich) również podlega ściśle określonej procedurze. - Dedykowane do programu osoby uzyskują niezbędne, pisemne oświadczenie lekarza prowadzącego - mówi Monika Kozłowska, rzeczniczka prasowa fundacji "Mam Marzenie". - Potwierdza ono stan zagrożenia życia dziecka zgłaszanego fundacji przez rodziców. Dodatkowo prowadzone są też konsultacje ze specjalistami, służące weryfikacji, czy dana choroba stanowi realne zagrożenie udzielonej pomocy darczyńcy mogą znaleźć na stronie interentowej fundacji. - Znajdują się tam relacje i zdjęcia z 4,5 tysiąca spełnionych do tej pory marzeń oraz informacje o tym, kto nadal czeka na upragniony dzień - dodaje Monika Kozłowska. Fundacja TVN "Nie Jesteś Sam" rozpatruje wnioski o pomoc finansową wyłącznie od osób, które dostarczą formularz zgłoszeniowy oraz komplet wymaganych dokumentów. Są to między innymi: zaświadczenie o dochodach (wynagrodzenia, zasiłki, renty, emerytury, alimenty) oraz zaświadczenie lekarskie potwierdzające chorobę opisaną w liście. Organizacja wymaga też wykazu leków i ich kosztów oraz opinii o rodzinie z Ośrodka Pomocy Społecznej (tzw. karta informacyjna). Podobnych dokumentów życzy sobie fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko": - Zanim nasza fundacja udzieli wsparcia, staramy się szczegółowo sprawdzać sytuację osób, które się o nie zwracają - informuje Ewa Dziadyk, kierowniczka działu PR. - Jeśli wstępna ocena jest pozytywna, prosimy osobę potrzebującą o dosłanie brakujących dokumentów, ich lista znajduje się na naszej stronie internetowej. Dopiero, gdy mamy komplet dokumentów, podejmujemy decyzję w sprawie udzielenia pomocy, jej rodzaju oraz wysokości. Dzięki temu mamy większą pewność, że pomoc trafi do osób, które faktycznie jej jak inne fundacje, "Mimo Wszystko" również informuje na swojej stronie internetowej, w jaki sposób wydatkuje wpływy z 1 procentu oraz darowizn. Ewentualne oszustwa nie rzutują aż tak bardzo na większe, znane ze spotów telewizyjnych fundacje. Jak przyznaje Monika Sadowa, fundacja "Zdążyć z Pomocą" nie odnotowała do tej pory zniechęcenia ze strony darczyńców. - Jednak oczywiście tego rodzaju zdarzenia mogą zachwiać społecznym zaufaniem - dodaje odbudować zaufanieZwłaszcza jeśli chodzi o mniejsze fundacje. Tu odbudowanie nadszarpniętego przez oszusta wizerunku bywa trudne i czasochłonne. - Łatwo pokazać, że robi się coś dobrego - tłumaczy Artur Cieliński. - Ale gdy ludzie słyszą o nieuczciwości, zapada im to w pamięć. Nieistotne, czy do zdarzenia doszło w Bydgoszczy, czy w innym mieście. Darczyńca zapamięta sam fakt oszustwa. Jak podkreśla, fundacja "Jerzyk" działa dopiero od dwóch lat. Nie dysponuje dużymi kwotami, ale gdy tylko okaże się, że ktoś potrzebuje pomocy, organizuje na przykład zbiórki rzeczy. - O ile na terenie miasta jesteśmy w stanie sprawdzić, czy rzeczy zostały wykorzystane zgodnie z założeniem zbiórki, to już gdy trafiają w inny rejon kraju, nie zweryfikujemy tego - nie ukrywa Artur Cieliński. - Ale bardzo często powtarzam - trzeba zachować minimum wiary w na chęć niesienia pomocy nie tracą też inne fundacje. - Wydaje nam się, że sytuacje, jak choćby ta w Bydgoszczy, nie spowodują zniechęcenia ludzi - mówi Monika Sadowa. - Dobro procentuje. A nieuczciwość polegająca na wykorzystaniu czyjegoś dobrego serca i jego wrażliwości może zadziałać tylko na krótką Ja natomiast wychodzę z założenia, że osób potrzebujących jest więcej niż oszustów - dodaje Alicja Szydłowska. - Dlatego duch pomocy nie przestanie e-wydanie » No więc minęło już trochę czasu od kiedy pracowałem nad tym poradnikiem. Niestety - praca nie będzie kontynuowana a powód jest prosty - w Age of Empires 2 Definitive Edition są samouczki, które uczą wszystkiego co potrzebne :) Drugi powód - wraz z update'ami sugerowany przeze mnie build order nie będzie już efektywny, nie mniej z poradnika wciąż można wyciągnąć jakieś

1. Ognisty puchar Markusa ma trafić do przywódcy magów ognia Kiedy przeteleportujesz się do świątyni w Vengardzie, zaczepi cię Markus. Zaznajomi cię z sytuacją oraz poprosi o zaniesienie ognistego pucharu do przywódcy magów ognia, Karrypto. Reputacja u Buntowników: +1 Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 2000 2. Zabij 5 przywódców oblężenia wewnątrz bariery Markus powie ci o pięciu dowódcach orków, których wyeliminowanie może dać płomyk nadziei na wypędzenie okupanta ze stolicy. Zgódź się zająć tą sprawą. Zadanie nie będzie łatwe. Orków jest naprawdę wielu i posiadają groźnych szamanów. Proponuję nie mieszać na razie do walki buntowników (nie wchodź do drewnianego pomieszczenia w świątyni!) i przedostać się na dach najbliższej chaty. W dalszej walce możesz wykorzystać wskazówki zawarte w tym tekście. Reputacja u Buntowników: +2 Reputacja w Vengardzie: +15 Punkty Doświadczenia: 5000 3. Zabierz paladyna Georga do Corbyna - dowódcy stolicy Paladyn Georg bardzo chce dostać się do zamku i zaproponuje ci swoje towarzystwo. Odradzam jednak wspólną walkę ze względu na ostrożność, jaką należy zachować w niektórych sytuacjach, do czego niestety nasz kompan zdolny nie będzie. Najpierw musisz więc w pojedynkę oczyścić nieco drogę. Kiedy już to zrobisz, zaprowadź go do Cobryna (otrzymasz 500 sztuk złota) i pogadaj z nim (5 mikstur leczniczych i dodatkowe 500 PD). Reputacja w Vengardzie: +15 Punkty Doświadczenia: 2000 4. Odszukaj zaginionego paladyna Thordira Od Cobryna dowiesz się, że Thordir zaginął ostatnio we wschodniej części Vengardu. Odnajdziesz go na szczycie najwyższej wieży w tamtym rejonie. Reputacja w Vengardzie: +15 Punkty Doświadczenia: 1500 5. Pomóż paladynowi Thordirowi dostać się do zamku Kontynuacja zadania nr 4. Jesli już poradziłeś sobie z orkami, nie będziesz miał problemów ze sprowadzeniem Thordira do zamku (w dowód wdzięczności otrzymasz 3 mikstury lecznicze). Zanieś dobre wieści Cobrynowi (dodatkowe 1000 PD i 500 sztuk złota). Reputacja w Vengardzie: +15 Punkty Doświadczenia: 2000 6. Zanieś Abe chleb do zamku Abe potrzebuje 30 bochenków chleba. Jeśli nie masz tej ilości, poszukaj w skrzyniach na terenie całego Vengardu. W zamian dostaniesz 5 mikstur many. Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1000 7. Zanieś Abe pieczeń do zamku Abe potrzebuje 30 kawałków pieczeni. Jeśli nie masz tej ilości, udaj się na polowanie. W zamian dostaniesz 5 mikstur leczenia. Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1000 8. Dostarcz Keldronowi broń do zamku Keldron potrzebuje 20 paczek broni dla paladynów. Na ich poszukiwanie będziesz musiał udać się poza Vengard. Reputacja u Buntowników: +1 Reputacja w Vengardzie: +10 Punkty Doświadczenia: 1500 9. Zanieś Vandornowi młoty dla zamku Vandorn potrzebuje 10 młotów. Wbrew pozorom zadanie nie jest proste. Musisz się nieźle nabiegać po różnych kupcach (spoza Vengardu), żeby zebrać potrzebną ilość. W nagrodę otrzymasz 300 sztuk złota. Kowalstwo: +1 Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1500 10. Zanieś Vandornowi kilofy dla zamku Vandorn potrzebuje 20 kilofów. Rozwiązanie identyczne, jak w zadaniu nr 3. W nagrodę otrzymasz 1000 sztuk złota. Kowalstwo: +1 Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1500 11. Zanieś Vandornowi piły dla zamku Vandorn potrzebuje 5 pił. Rozwiązanie identyczne, jak w zadaniu nr 3. W nagrodę otrzymasz 500 sztuk złota. Kowalstwo: +1 Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1500 12. Zniszcz pierścień oblężenia orków na zewnątrz bariery Być może już na początku gry, zwiedzając okolice Ardei i Reddock, natknąłeś się na sporą grupę orków mającą obóz tuż przy barierze. To właśnie oni są teraz twoim celem. Aby wykonać zadanie musisz jedynie zabić czterech dowódców, ale nie unikniesz rzezi z udziałem wszystkich ich żołnierzy. Nie będzie to łatwa walka. Szczególną uwagę należy zwrócić na szamanów. Najlepiej mądrze wykorzystać ściany namiotów do skrócenia odległości. Pozostałych przeciwników postaraj się wywabiać pojedynczo poza obóz i w ten sposób ich pokonywać. Potem idź po nagrodę do Rhobara (10000 sztuk złota i dodatkowe 5000 PD). Reputacja u Buntowników: +2 Punkty Doświadczenia: 5000 13. Zniszcz Vengard - stolicę ludzi Kiedy już staniesz przed Kanem w Faring, ten zleci ci zniszczenie Vengardu. Trzeba po prostu wybić wszystkich ludzi w stolicy. Reputacja u Orków: +7 Punkty Doświadczenia: 10000

Po wykonaniu zadania W Okarze potrzebują więcej ludzi: Kadok: Silden: Po wykonaniu zadania Orkowie w Silden potrzebują kowala: Milok: Trelis: Po wykonaniu zadania Milok szuka swego starego miecza i zapłaceniu 500 sztuk złota: Stejnar: Klan Młota: Brak Ingvar: Klan Młota: Po wykonaniu zadania Zgoda wytapiaczy rudy: Kalan: Klan Ognia "Błagamy przywódców narodów, aby wysłuchali prośby milionów ludzi, którzy pragną pokoju i sprawiedliwości na świecie, którzy domagają się poszanowania praw nadanych im przez Boga, którzy pilnie potrzebują chleba, a nie broni" - apelują papież Franciszek i katolikos Garegin II we Wspólnej Deklaracji podpisanej 26 czerwca w Pałacu Apostolskim Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego w Eczmiadzynie. W dokumencie obaj zwierzchnicy Kościołów wyrażają nadzieję m. in. na pokojowe rozwiązanie kwestii dotyczących Górskiego Karabachu. Na wstępie deklaracji Franciszek i katolikos Garegin II dziękują "Wszechmogącemu Bogu za stałą i wzrastającą bliskość w wierze i miłości między Ormiańskim Kościołem Apostolskim a Kościołem katolickim w ich wspólnym świadectwie o ewangelicznym orędziu zbawienia w świecie rozdartym przez konflikty i tęskniącym za pociechą i nadzieją" . Przypominają o Wspólnej Deklaracji podpisanej papieża Jana Pawła II i Garegina II w roku 2001, z okazji 1700. rocznicy proklamowania chrześcijaństwa jako religii Armenii. Wskazują także na uroczystą liturgię w Bazylice Świętego Piotra w Rzymie 12 kwietnia 2015 roku, na której obaj zwierzchnicy Kościołów zapewnili, że chcą przeciwstawiać się wszelkim formom dyskryminacji i przemocy oraz przypomnieli ofiary tego, co deklaracja podpisana przez Jana Pawła II, określiła jako "eksterminację półtora miliona ormiańskich chrześcijan, uznawana powszechnie za pierwsze ludobójstwo XX stulecia". Obaj kościelni przywódcy zwracają uwagę na rozgrywającą się na naszych oczach ogromną tragedię niezliczonych niewinnych ludzi zabijanych, przesiedlanych lub zmuszanych do emigracji przez ciągłe konflikty na tle etnicznym, gospodarczym, politycznym i religijnym na Bliskim Wschodzie i w innych częściach świata. Podkreślają, że na skutek tego mniejszości religijne i etniczne stały się celem prześladowań i okrutnego traktowania, do tego stopnia, że cierpienie z powodu swej wiary stało się codziennością. "Męczennicy należą do wszystkich Kościołów a ich cierpienie jest "ekumenizmem krwi", który przekracza historyczne podziały między chrześcijanami, wzywając nas do krzewienia widzialnej jedności uczniów Chrystusa" - czytamy w deklaracji. Franciszek i Garegin II zapewniają o swojej wspólnej modlitwie o "przemianę serc tych wszystkich, którzy dopuszczają się takich zbrodni i tych, którzy są w stanie powstrzymać przemoc". "Błagamy przywódców narodów, aby wysłuchali prośby milionów ludzi, którzy pragną pokoju i sprawiedliwości na świecie, którzy domagają się poszanowania praw nadanych im przez Boga, którzy pilnie potrzebują chleba, a nie broni" - apelują. Obaj za nie do przyjęcia uważają usprawiedliwianie zbrodni na podstawie idei religijnych i prezentowanie religii i wartości religijnych w sposób fundamentalistyczny, który jest używany po to, aby uzasadnić szerzenie nienawiści, dyskryminacji i przemocy. Podkreślają, że poszanowanie dla odmienności religijnej jest koniecznym warunkiem pokojowego współistnienia różnych grup etnicznych i religijnych oraz wyrażają nadzieję na pokojowe rozwiązanie kwestii dotyczących Górskiego Karabachu. Franciszek i Garegin II proszą wiernych, aby otworzyli swoje serca i ręce do ofiar wojny i terroryzmu, uchodźców i ich rodzin a przywódców politycznych i społeczność międzynarodową o zapewnienie wszystkim prawa do życia w pokoju i bezpieczeństwie, przestrzegania zasad państwa prawa, ochrony mniejszości religijnych i etnicznych, zwalczania handlu ludźmi i przemytu. Zwracają uwagę, że sekularyzacja znacznych warstw społeczeństwa, jego wyobcowanie z duchowości i transcendencji prowadzi nieuchronnie do zeświecczonej i materialistycznej wizji człowieka i rodziny ludzkiej. W tym kontekście wyrażają zaniepokojenie kryzysem rodziny w wielu krajach i podkreślają, że Ormiański Kościół Apostolski i Kościół katolicki podzielają tą samą wizję rodziny, opartej na małżeństwie, akcie bezinteresownej i wiernej miłości między mężczyzną a kobietą. Franciszek i Garegin II zwracają uwagę, że pomimo trwających podziałów między chrześcijanami "to, co nas łączy, jest o wiele większe niż to, co nas dzieli". Obaj przywódcy kościelni uroczyście i zdecydowanie przyrzekają kontynuować w sposób jeszcze bardziej zdecydowany i konkretny drogę ku coraz większej komunii i pełnej widzialnej jedności między Kościołem katolickim a Ormiańskim Kościołem Apostolskim. Podkreślają, że kluczowe znaczenie dla rozwijania wzajemnych relacji jest angażowanie się w głębszą i bardziej stanowczą współpracę nie tylko w dziedzinie teologii, ale także modlitwy i czynnej współpracy na poziome wspólnot lokalnych, "w perspektywie dzielenia pełnej komunii i konkretnych wyrazów jedności". Apelują o zgodną współpracę na rzecz promowania w społeczeństwie wartości chrześcijańskich, które skutecznie przyczyniają się do budowania cywilizacji sprawiedliwości, pokoju i ludzkiej solidarności.
Dzięki niemu sporo osób kupuje coś, czego nie potrzebuje. - Jeśli widzimy, że możemy kupić trzy rzeczy w cenie dwóch, łapiemy się na to. Lubimy być nagradzani, czujemy się wyróżnieni, a człowiek ma silną potrzebę uznania. Nie zwracamy uwagi na to, że w rzeczywistości nie są nam potrzebne te produkty. Lubimy dostać coś za
Potrzebują kogoś, kto ich najpierw wysłucha, kto poprowadzi na głębię i ich nie opuści. Nie zadowalają się byle czym. Jeżeli więc Pana Boga przedstawiamy im byle jak, to nie dziwmy się, że młodych w kościele nie ma. Dzisiejsza Ewangelia kończy się słowami: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”.
Publikujemy kolejnych kilka wiadomości, jakie otrzymaliśmy w ubiegłym tygodniu od partnerów projektów stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Płyną z całego świata: SRI LANKA (27.03) - mnisi benedyktyńscy, DEMOKRATYCZNA REPUBLIKA KONGO (30.03) - Wyższe Seminarium Duchowne Świętego Cypriana w Kikwit, CZAD (30.03) - ks. oj6byK. 389 121 418 280 498 259 99 2 341

w okarze potrzebują więcej ludzi